Świątek wytrzymała próbę nerwów. Rywalka chciała wyprowadzić ją z równowagi

Iga Świątek (fot. Getty) — Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału turnieju Indian Wells 2024 (fot. Getty Images)

Jan Pęczak

Nie było cienia wątpliwości. Iga Świątek w ekspresowym tempie rozprawiła się z Julią Putincewą w 1/8 finału turnieju w Indian Wells. Polska tenisistka bardzo pewnie wygrała 6:1, 6:2, choć w trakcie starcia musiała radzić sobie z różnymi "gierkami" rywalki. W ćwierćfinale rywalizacji w Stanach Zjednoczonych najlepsza rakieta świata zmierzy się z Caroline Woźniacki.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Świątek wyróżniona, a w świecie burza. "Iguś, co oni ci zrobili?!"

Gospodarz wielkiego turnieju wybrany. Gwiazdy już protestują

Czytaj też

Gospodarz wielkiego turnieju wybrany. Gwiazdy już protestują

Pierwsze dwie rywalki w turnieju Indian Wells nie były dla Igi Świątek specjalnie wymagającą przeszkodą. Polka najpierw pokonała w dwóch setach Danielle Collins, a później Lindę Noskową. W obu starciach najlepsza rakieta świata w drugim secie wygrywała bez straty gema.

Ostatnią przeszkodą w drodze do ćwierćfinału była Julia Putincewa. Za polską tenisistką przemawiała nie tylko obecna forma, ale też historia bezpośrednich spotkań. W obu dotychczasowych meczach z Kazaszką Świątek zwyciężała 2:0.

Już w trzecim gemie pierwszego seta Iga pokazała, jak należy sobie radzić w kryzysowych sytuacjach. Przy swoim serwisie wróciła ze stanu 0:40, obroniła łącznie cztery break-pointy i zwyciężyła w gemie (2:1). A po chwili skorzystała ze swojej szansy i to Polka przełamała serwis rywalki.

Putincewa robiła tyle, ile mogła. Ale jak z czasem Świątek zaczęła się rozpędzać, to Kazaszka nie była w stanie już dotrzymać jej kroku. Faktem stało się przełamanie numer dwa, a po nim polska tenisistka zamknęła set zwycięstwem 6:1. Do wygranej w partii wystarczyło zaledwie 28 minut gry.

Już w pierwszym gemie drugiego seta rakieta Putincewej poszła w ruch. Kazaszce puściły nerwy po przełamaniu Świątek. Polka grała swoje i regularnie zabierała rywalce resztki chęci do gry. Przewaga zaczęła się zwiększać.

A w międzyczasie zaczęły się także "gierki" Putincewej. Przy stanie 0:40 w trzecim gemie Kazaszka posłała serwis dołem, później zaczęła też bardzo szybko podchodzić do swoich podań. Na chwilę wybiło to Igę z rytmu, ale odpowiedź była zdecydowana – kolejne przełamanie (3:0).

Przy podaniu Świątek Putincewa zaczęła "tańczyć" przed odbiorem. Choć wynik dawał Polce komfort grania, to dziwne zachowania rywalki nieco wybiły ją z rytmu. Iga oddała Kazaszce łącznie dwa gemy serwisowe, ale odpowiedziała zwyciężając też jej podania. I dalej szła już po swoje wytrzymując próby nerwów. Skończyło się zwycięstwem Świątek 6:2.

Polska tenisistka jest już w ćwierćfinale turnieju. W nim zmierzy się z Caroline Woźniacki.

Gospodarz wielkiego turnieju wybrany. Gwiazdy już protestują